No , se podsumowałam :D
Niestety, muszę zejść na ziemię i powrócić do formatów które prędzej znajdą kupca ...
Nie wiem, jak mi będzie z tym :(
Nie wiem też co malować :(
Chyba jakieś owoce - dla relaksu, bo jeśli miałabym malować dla relaksu kwiatki to pewnie byłyby to dmuchawce albo osty puchate, ewentualnie jakieś stokrotki, marcinki czy margerytki - a tych mam sporo wymalowanych ... Jakoś nie nęcą mnie jeszcze maki , a wszystkie inne drobiagi kwiatowe źle się maluje w wielkości makro :)
No, więc owocki i warzywka ... Winogrona zalatuja kiczem ... Rasowe są cebule, czosnki, jakieś pory ... Ino kto to kupi ?
Kuszą mnie czereśnie, agrest :), jabłuszka - ale takie bardziej jabłuszkowe niż granatowe :D
I chyba sie wezmę coby zmienić plamę i kolorki ... Mam przesyt zielonego i szarego ...
Poniżej mój dzisiejszy - jakże zielony - poranek (do mycia)
A od jutra zmiana kolorów (oby!) i tematów :)
Pozdrawiam Gości i biegnę szukać czereśni :D
Śliczne to jest. Ja tam bardzo lubię takie klimaty. Fajne, stonowane (i naturalne) kolory, nie szczypie w oczy.
OdpowiedzUsuńA cebulki i pory ? - brzmi kusząco. Na kuchenną ścianę jak znalazł ;-)
:-) zacznę od czerwonego bo stęskniłam się za tym kolorem :) , później jakieś zółte ... cytrynki ? Cytrynki są wdzięczne ! :)
Usuńa ja nie cierpie martwej natury, ale i tak w akwareli na razie jestem noga, wiec nie ma problemu
OdpowiedzUsuńa ja nie wiem jak się do tej wypowiedzi ustosunkować :D - powodzenia ? :D
UsuńPiękna praca!
OdpowiedzUsuńdziękuję ! :)
UsuńWitam.Podziwiam talent.Proszę napisac jaki jest wymiar tej akwareli i cena.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPraca już ma swojego właściciela :)
Usuńdziekuje
OdpowiedzUsuń