O mnie

Blog jest dalszym ciagiem mojego akwarelowego bloga z onetu
Będę go kontynuowała tutaj

czwartek, 19 lipca 2012

Dwie smutne akwarele

Jakoś po grudzie to letnie malowanie idzie. A to weny brak, a to nastroju, ale najczęściej mozliwości.
W któryś dzień zmalowałam demoniczną oliwkę ... A miała być śliczna, radosna i takie tam ...
Dziś zaś skończyłam smutasa pt kompozycja depresyjna ...
Też miało być fajnie, lekko, wesoło i uroczo ... Piękny dzień był dwa dni temu, gdy ustawiłam sobie tę kompozycję. Niestety, słonko zaszło i musiałam odłożyć malowanie a dziś kończyłam z fotki którą sobie na szczęście przedwczoraj zrobiłam
Ale ponoć biomet ma się od jutra zmienić - jutro korzystny, pojutro obojetnny, poźniej zaś korzystny i zaś obojętny... Może uda się zmalować coś bardziej optymistycznego zarówno w formie jak i kolorystycznie.


Pozdrawiam Gości i wracam do karmienia ;-)



środa, 4 lipca 2012

Coby nie zwariować !

Musiałam popełnić drzewko - duze, prędko, byle jak :) ale musiałam!
Malowałam tego klona juz kiedys, dziś znalazłam wymiety papier z zarysem więc popełniłam. Nic na mnie tak dobrze nie działa jak stare drzewa!
Nie szkicowałam go - sukces , a malowałam półtorej godziny z czekaniem aż podeschną niektóre części.

























Czuwaj !

niedziela, 1 lipca 2012

Na półmetku

Dziś popełniłam pięćdziesiatą czwartą akwarelę tego roku, ale , że dwie uwazam za nieudane - liczę ją jako pięćdziesiątą drugą  :D
Kompozycję naszykowałam sobie wczoraj, ino upał i inne okoliczności nie pozwoliły mi na jej zmalowanie. Dziś się zaparłam i dłubałam z przerwami , aż wtydłubałam. Gdybym chciała ją zmalować ciurkiem to chyba zaś nie udałoby mi się. A tak - jest
Zielone jabłuszka - jabłoń za płotem obrodziła tak, że sypią się owoce pokotem, a gałązki łamią pod ciężarem.
Pozbierałam , ułożyłam, postawiłam nieśmiertelną karafkę i zmalowałam :-)
Jabłuszka są malutkie i mało do jabłuszek podobne, na dodatek zielone ... Stwierdziłam jednak, że mimo, iz nie lubię zielonego (a może dzięki temu) opanowałam ten kolor i w ramach odpoczynku od czerwonego (który ostatnio wydaje mi sie za trudny) zdecydowałam się właśnie na jabłuszka :)

Prawdopodobnie jutro zmaluję agrest !!! Też zielony :) 
A od wtorku zas farbki będą schły :(

pozdrawiam Gości ciepło !