O mnie

Blog jest dalszym ciagiem mojego akwarelowego bloga z onetu
Będę go kontynuowała tutaj

sobota, 31 grudnia 2011

Szczęśliwego Nowego Roku 2012 !

Chciałabym, żeby nadchodzący 2012 był dla mnie tak samo dobry jak mijający 2011. Bardzo mnie ten rok podbudował :-) Miałam kilka malutkich osiągnięć , które naładowały mnie pozytywnie. Mam nadzieję, że pozytywnej energii wystarczy mi na ten kolejny rok.
A cóż takiego mnie spotkało ?
Ano wystartowałam w czterech konkursach i w każdym zostałam laureatką :-)
W konkursach malarskich zdobyłam pierwsze miejsce w kategorii światło - moim Edkiem

oraz wyróżnienie w konkursie"tańczące drzewa" zdobył mój siny dąb.

Pierwsze miejsce zajęłam w konkursie na "wyrób inny" prezentując dżem wiśniowy :D

Dżem wiśniowy
I trzecie miejsce w konkursie organizowanym przez Fundację Foster "objaśnianie świata"- na bajkę dla dzieci - przesyłając moją bajkę o osach.

Bajka o jajkach

Oprócz tego dwie moje prace zostały Daily Deviations  - dęby dwa
 i brzezina we mgle
Niemałym sukcesem było dostanie się do galerii Pepiniera, która jest nastawiona głównie na malarstwo figuratywne. Udało mi się w niej sprzedać mój nagłówkowy Sad


No i niejako wisienką na torcie było zaproszenie do grona jury w międzynarodowym konkursie akwarelowym. Mam znakomite towarzystwo - wybitnych akwarelistów z całego świata ... a pośród nich moja skromna osoba ... Wielkie to wyróżnienie :) i radość !


Na zakończenie tego wspaniałego roku wystawiłam na aukcje allegro - dla WOŚP moje ostatnie drzewo - samotnika w gąszczu :-) Już osiągnął cenę 165 zł, co mnie bardzo cieszy :-)




Pozdrawiam Gości serdecznie życząc, by w nadchodzącym roku 2012 spotkało ich mnóstwo radości - nawet takich malutkich jak moje - one naprawdę maja wielką moc :-)


poniedziałek, 19 grudnia 2011

Samotnik w gąszczu

Miałam już nie malować nic zielonego, ale to drzewo za mną chodziło dobry miesiąc i wychodziło ;-)
Juz chyba ostatnie w tym roku - zielone.

Przed świętami mam zamiar zmalowac drzewo w zimowej szacie, ale szczerze powiem już ponad tydzień zastanawiam się jak namalować oszronione drzewa (których jest sporo w tle)  bez płynu maskującego i bez białej farby. Mogę  wybrać na sucho gałązki, ale one wtedy będą za kanciaste.
Na mokro natomiast obawiam się, że papier mi wyschnie zanim wybiorę tyle, ile powinnam - bo format oczywiście wielki. Musiałabym malować w zimnym pokoju, co tez ma swoje wady, bo farba schnie za wolno - i robią się kałuże :D
Nad czym więc rozmyślam - ano jak tu zmalować tło coby było mokre na tyle długo , żebym zdążyła wybrać, a tak mogę jedynie malując je fragmentami. Tymczasem niebo powinno byc jednorodne - malowane fragmentami będzie miało "granice" których chcę uniknąć.

Do świąt jeszcze sporo czasu , ale ja mam tylko dzisiejszy i jutrzejszy dzień na malowanie - bo w końcu muszę zająć się domem :-) No a w święta chcę napisać dwie ikony - bardzo chcę ! I jak znam życie i siebie - zejdzie mi z nimi do nowego roku. Dlatego ten zimowy pejzaż muszę popełnić najpóźniej jutro.

Tymczasem poniżej wczorajszy "Samotnik w gąszczu"
Na tej fotce oczywiście zatarły się pewne niuanse, ale nic to - tak mniej więcej wygląda ;-)

Pozdrawiam Gości i biegnę do rysowania samotnika na ośnieżonym polu. Może podczas rysowania wpadnę na pomysł jak sobie poradzić z malowaniem ;-)

wtorek, 13 grudnia 2011

Kwiaty akwarelowe 2011 - podsumowanie

Dzisiaj z kolei zmontowałam filmik z kwiatkami, którem zmalowała w 2011 roku Tłem muzycznym jest piosenka Polskie kwiaty w wykonaniu Justyny Steczkowskiej i chóru "Solidarni"
zapraszam


:-)

W sumie z poprzednim filmem to prawie wszystkie akwarele , które w 2011 roku zmalowałam. Co mi zostało ? Kotki i woźnicki kościół oraz Zdbice, peonie i róże. No nie będę robiła filmu z 10 obrazkami :D

Pozdrawiam serdecznie czytających
j.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Akwarelowe drzewa 2011 - podsumowanie


Zrobiłam sobie filmik z tegorocznymi akwarelami o tematyce drzewno-pejzażowej. Tłem muzycznym jest pieśń Hieromonka Romana w wykonaniu Żanny Biczewskiej "Ach jak ptaki śpiewają"
Tylko tyle drzew zmalowałam ... mało :(
Choć do końca roku jeszcze daleko to nie sądzę, żebym namalowała więcej jak dwa jeszcze.

Pozdrawiam serdecznie Gości i zapraszam do posłuchania cudnej pieśni :)

czwartek, 8 grudnia 2011

Zielonego cd.

Wczoraj zmalowałam obrazek, który wiosną namalowałam w miniaturze. Teraz postanowiłam zrealizować go w dużym formacie. W połowie pracy zwątpiłam i byłam bliska zaprzestania, bo nie pasował mi kolor żółty, który zastosowałam i nie wiedziałam jak go rozjaśnić, bo słoneczne miejsca powinny świecić, a u mnie wszystko wydawało się zgaszone. No i te pnie w cieniu - blade jakieś.
Odczekałam godzinę i dodałam w miejsca zacienione paynes grey z czerwienią - czyli taki fiolecik brudny. To wydobyło światło bez konieczności rozjaśniania :-) Dodałam też bardzo ciemne liście krzoka na pierwszym planie.
Fotka co prawda trochę rozmija się z rzeczywistością, bo robiłam ją (tradycyjnie już o tę porę roku ) z lampą i miałam problem z balansem, bieli. W rzeczywistości kontrasty są mniejsze i praca wygląda gorzej ... chociaz mojemu mężowi podoba się bardziej, niż kwitnący sad z poprzedniej notki.
A sad sprzedał się :) ku mojej wielkiej radości :-) Zgromadziłam więc dość środków, żeby się na cały rok zabezpieczyć w farbeczki i chyba kupię też papier, który z roku na rok drożeje a i tak już nie jest tani. 
Wiem więc co znajdę pod choinką :D

Zrobiłam sobie przedwczoraj filmik z moimi ikonami. Ot, osiem krzywych ikonek , do których  podkładem muzycznym jest pieśń wykonywana przez Żannę Biczewską - słowa są autorstwa Hieromonka Romana




I jak już sobie ten filmik złożyłam zatęskniłam za pisaniem ikon. Czas Świąt będzie doskonały na to, by tę tęsknotę zrealizować.

Pozdrawiam Gości serdecznie.

piątek, 2 grudnia 2011

Przenosiny

Pomalutku przenoszę się z blogiem z Onetu.
Tymczasem będę pisała tu i tam - te same notki :) - Do końca grudnia. A od stycznia już tylko tutaj.

Póki co - maluję drzewa :) w zieleniach. Oswajam zielone :D

Zieleń to kolor, za którym nie przepadam.
Już kilkakrotnie podchodziłam do niego i czasem mi się udało, ale najczęściej nie byłam zadowolona z efektów.
Staram się uzyskać zielone bez użycia farby zielonej

"Siny dąb w zieleni" Namalowałam go mieszając różne żółcie i dwa paynes grey - jeden Rembrandtowy, jeden Horadama... i wyszło złudzenie optyczne zieleni :)

"Kwitnący sad"

 wzbogaciłam paletę o niebieski Horadama - Delph blue - taki, co go dodają jako gratis do zakupów . :D No i oczywiście żółcienie i szarości payna.

Sady kocham na równi ze starymi drzewami - stare sady, takie, co już ich prawie nie ma. Nawet w necie trudno znaleźć fotki starych, bielonych sadów. Trzeba więc malować jak najwięcej póki są ;-)

Mam na szczęście z Sulęcina kilka sadów - i je jeszcze w grudniu zmaluję, bo wymyśliłam sobie "skleić" na zakończenie roku - film z moim dorobkiem akwarelowym z 2011 roku i jako podkład muzyczny mam zamiar użyć piosenkę "Sad" Wolnej Grupy Bukowina

Tymczasem pozdrawiam serdecznie Czytających

Postanowienie Listopadowe ;-)

W ostatnich dniach listopada postanowiłam , że rok 2012 upłynie mi pod znakiem malowania drzew . Ma to być rok "specjalizacji" i rok bez allegro.

W roku 2012 nie będzie małoformatowych kwiatków i innych dziwnych obrazeczków.
Będą za to wielkoformatowe drzewa i czasami, w ramach szerszej perspektywy wielkoformatowe pejzaże. Jeśli mnie najdzie to i kwiatki jakieś zmaluję. Ale to musi wyjść ze mnie, a nie z konieczności.

Na to postanowienie złożyło się kilka zdarzeń.

Po pierwsze natknęłam się na bloga, opisującego malarstwo genialnego współczesnego, holenderskiego malarza martwej natury (niestety, linkę do bloga posiałam a co za tym idzie i nazwisko owego Twórcy) , który pewnego dnia stwierdził, że jedynie martwa natura się wybija spośród innych, podejmowanych przez niego tematów. Porzucił więc wszystkie inne i skupił się na martwej naturze, bo idąc w tym kierunku miał szansę stać się jednym z najlepszych malarzy martwej natury.

Nie twierdzę, że akurat drzewa maluję najlepiej , ale jest to temat, który najbardziej kocham , więc idąc za przykładem postanowiłam zająć się wyłącznie drzewami, coby warsztat udoskonalić i mieć szansę na wybicie się spośród wielu współczesnych akwarelistów. Powiadają "Chcieć to móc" a, że bardzo chcę to i wytrwam!
Być może wystarczy mi rok, żeby się przekonać, czy poszłam w dobrym kierunku, a jeśli będę mierna, to poszukam innych tematów, albo całkiem zarzucę dziedzinę ;-)

Po drugie - dzięki Pani Mili Nowackiej i Agusi mojej - skręciłam w stronę galerii sztuki, porzucając na rok przynajmniej allegro. Allegro wymuszało na mnie tematy i formaty, za którymi nie przepadam , więc bez bólu je odstawię na 2012r. Szkoda mi cennego czasu .

Być może, po roku posuchy (czytaj braku sprzedaży w Pepinierze) przeproszę allegro, coby zdobyć środki na materiały - na następny - 2013 rok. Rok magiczny -bo minie mi w nim pół wieku ...

Pożyjemy, zobaczymy, nie mam zamiaru martwić się na wyrost.

Tymczasem podliczyłam moje zapasy - papieru mi wystarczy na rok, z farbami gorzej, ale być może w tym roku jeszcze sprzedam coś na allegro, a jak dobrze pójdzie to może i na Pepinierze. Jak sprzedam to uzupełnię braki.
Zainwestowałam w żarówkę 5500K, żeby nie ślepnąć przy ciepłym świetle i nie mieć wymówki, że nie widzę kolorów.
Zainwestowałam w kalkę techniczną - coby sobie ułatwić przenoszenie szkiców i oszczędzić czas i papier na mocowaniu się z gumką.
Przesiałam setki własnych , Stokrotnych i Szafranowych fotografii miejsc, które znamy i pełna zapału ruszam do boju!

Czeka na mnie tyle drzew !

A na okrasę - Stokrotna aleja bukowa z Zielonej Góry ;-)


Pozdrawiam serdecznie czytających!
Trzymajcie kciuki ;-)