O mnie

Blog jest dalszym ciagiem mojego akwarelowego bloga z onetu
Będę go kontynuowała tutaj

piątek, 2 listopada 2012

Historia pewnego lasu

A właściwie pewnej akwarelki

Las za Bielawą zmalowałam z cudnej fotki Romka - Szafrana ;-) Baaaaaardzo chciałam coby wyszło niebanalnie i lekko, no i ćwiczyłam przede wszystkim sosny ... Ich smukłe pnie jak zwykle były dla mnie wyzwaniem - bo jakoś nie umiem namalować prostej kreski - niezależnie od narzędzia :D
Już miałam chęć posłużyć się linijką, alem odrzuciła.

Paletę kolorów ograniczyłam do sieny nat, jakiegoś czerwonego , ultramaryny i brązu van dyck , kapkę sieny palonej chyba też użyłam :-)
Wersja pierwsza obrazka  :
Teoretycznie osiągnęłam to o co mi szło, ale brakowało mi konsekwencji plamy i światła - niby światło przebija przez drzewa ale brak cienia mnie irytował ... Denerwowały mnie też plamy na dole pracy - takie toporne i odstające od reszty .

Wzięłam więc pędzelek i zmieniłam cały dół :
Tę wersję wstawiłam do posta poniżej. Niestety, zbyt dużo farby sprawiło, że dół stał się brudny i ciężki ... Ot błoto . Nie dawało mi ono spokoju i następnym krokiem był marsz do łazienki i wymycie pod strumieniem ciepłej wody caaaaaaaaaałej drogi i pobocza :-) (krzaków po lewej za sosnami też)
Udało mi się wymyć prawie do białego .
Wysuszyłam papier suszarką do włosów i zrobiłam trzecie podejście.

Efekt poniżej.


W tej wersji irytuje mnie tylko widoczna faktura papieru na drodze ... No cóż - nie miałam cierpliwości i nie chciałam czekać aż papier całkiem wyschnie sam, no i nie chciało mi się go "wyprasować"
Cóż, człowiek się całe życie uczy - grunt, że nie pocięłam pierwszej wersji - bo w ostateczności miałam ją zmniejszyć do wielkości 50x30 ... teraz ma 70x40 + marginesy białe :-)

Pozdrawiam Gości serdecznie i proszę - uczcie się na moich błędach też :D

4 komentarze:

  1. Niesamowite, trzy obrazy na jednej kartce!
    A najlepsze jest to,że wszystkie trzy wersje mi się podobają.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę!!!Czytając tego posta od góry, najpierw zauważyłam, że drugi jest lepszy niż pierwszy (czyli stanęło na moim!), a potem, że trzeci zdecydowanie zdystansował oba powyższe! Zobaczyłam i uwierzyłam! Serdecznie Cię (!) pozdrawiam. Blanka

    OdpowiedzUsuń