Eh, iba zepsułam akwarelowa plamę dążąc do przestrzenności tej pracy. Osiągnęłam lepszą głębię ale straciłam lekkość akwareli, chociaż Agusia stwierdziła, że poprzednie były ciężkie :D
Ciekawam co powie na te /?
Teraz się cieszę, że nie malowałam tego obrazka na całym arkuszu :D . Żal byłby większy :D , a tak straciłam połowę - czyli 54x36 cm :D
Nic to! Po obiedzie maluję rumianki albo margerytki ... a może stokrotki ? Mam nadzieję, że wyjdzie lżej :-)
...
Namalowałam prosienicznik szorstki :D - nawet niezłe wyszło - puchato, ale muszę skończyć dół ino już nie mam siły :-) więc jutro dopiero się nim pochwalę ... (jak nie skiepszczę)
Tymczasem dobranoc Gościom :-)
dużo lepiej,teraz ma się wrażenie nadchodzącej burzy w samym środku lata :^*
OdpowiedzUsuńno to dopsze że lepiej :D :*
UsuńChmury to bardzo ciężki temat. A Ty "podniosłaś rękawicę" i wygrałaś :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń