O mnie

Blog jest dalszym ciagiem mojego akwarelowego bloga z onetu
Będę go kontynuowała tutaj

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wrocławski weekend

Szkoda, że tylko trzy doby trwał ... Zaowocował dwiema - prawie skończonymi -  akwarelkami :) no i bezcennym spotkaniem z Kwiatkiem i Romkami :)
Obie akwarele zmalowałam w parku w Leśnicy - w sobotni poranek - w oczekiwaniu na przyjazd Stokroty. Było cieeeeeeeeeepło a mimo to papier bardzo powoli wysychał.
Pierwszą akwarelkę malowałam godzinę i tylko raz - na początku- zmoczyłam cały papier . O godzinie 10:45 postanowiłam zmienić miejsce i zmalować drugą - wsadziłam więc obrazek do mojej foliowej teczki i pomaszrowałam nad staw... Byłam przekonana, że nic jej się nie stanie - niestety - farba była wciąż mokra i to na tyle, by przykleić się do folii i zmienić :( zarówno pod względem kolorów jak i kształtów) pierwszoplanowe drzewo. Nic to!
I tak muszę nad nią troszke popracować - ale już niewiele



Akwarela druga o mały włos nie powstałaby, bo akurat zjechała Baśka (przed czasem ciut) i miałam zamiar zrobić ino szkic. Na szczęście oboje z Romkiem powędrowali parkiem w stronę miasta celem porobienia fotek a ja zmalowałam prędki szkic akwarelowy ...
Powinnam skończyć dół - staw którego nikt sie na obrazku nie domysla nawet :D i ścieżkę ...


W niedzielny poranek powędrowaliśmy na malowanie na pobliskie ogródki działkowe - gdzie wyrastały pięeekne kwiaty w opuszczonych kwaterach... Zdecydowałam się namalować kępę słoneczników, ale niestety , niedzielny upał pozwolił mi tylko na szkic - wszyscy chcieli wracać do domu.
Mam więc ołówkowy szkic i słonecznikowe głowy (wraz ze światłocieniem) zarówno w głowie, jak i na fotce Romka :) . Może uda mi się namalować je "z pamięci " ?

Dziś odpoczywam po męczącej podróży a jutro może skuszę się na pędzelki :-)

Pozdrawiam Gości  sredecznie!