Wszystkie są naturalne i firmy Kozłowski. Cena więc bardziej niż przyzwoita a jakość bardzo dobra.
Kupiłam więc:
- Dwie płaskie krówki - z włosia czarnego wołu z serii 84 - to włosie jest mięciutkie i bardziej sprężyste niż wiewiórka. Miałam jedną krówkę z tego włosia firmy Kolibri - Kozłowskiego są ładniejsze :D i chyba tańsze :-) - Uzupełniłam sobie rozmiarówkę płaskich pędzli i do szczęścia brakuje mi tylko czegoś o szerokości pół centymetra ...
- Dwie wiewiórki - numer 12 i 6 z serii 9 i tą mniejszą malowałam wczoraj radośnie marcinki . Mają bardzo ostre czubeczki i nic a nic się nie rozłażą, chociaż ja nie mam lekkiej ręki :D - Ta grubsza wiewiórka kosztowała mnie 28 zł., mniejsza 5 zł :)
- No i największy wydatek to pędzelek sobolowy - rozmiar 10 z serii 309 - prawdziwy Koliński - za 42 zł
Ten obrazek to seria 310 bo z serii 309 wzięłam chyba ostatni. Dowiedziałam się też, że te najlepsze mają złotą skuwkę :) I mój taką ma.
W sumie na te wszystkie pędzelki wydałam 96 zł i jestem w stanie namalować nimi każdy temat i zamalować każdy format. No może dodatkowo niezbędna byłaby moja koza do wielkich plam :)
a poniżej moje wczorajsze marcinki czyli Fioletowy zawrót głowy - miniaturka, bo A4
Pani Jolu,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panią serdecznie! Akwarela, którą kupiłam (Wierzbowa alejka)wprawia mnie codziennie w niesamowitą radość. Uwielbiam ją.Cieszę się, że mogę oglądać teraz inne Pani prace na blogu.Małgosia
Bardzo się cieszę ! :) Dziękuję i również pozdrawiam! :)
Usuńja też
OdpowiedzUsuńale cudo!!!!
OdpowiedzUsuń