O mnie

Blog jest dalszym ciagiem mojego akwarelowego bloga z onetu
Będę go kontynuowała tutaj

piątek, 2 grudnia 2011

Postanowienie Listopadowe ;-)

W ostatnich dniach listopada postanowiłam , że rok 2012 upłynie mi pod znakiem malowania drzew . Ma to być rok "specjalizacji" i rok bez allegro.

W roku 2012 nie będzie małoformatowych kwiatków i innych dziwnych obrazeczków.
Będą za to wielkoformatowe drzewa i czasami, w ramach szerszej perspektywy wielkoformatowe pejzaże. Jeśli mnie najdzie to i kwiatki jakieś zmaluję. Ale to musi wyjść ze mnie, a nie z konieczności.

Na to postanowienie złożyło się kilka zdarzeń.

Po pierwsze natknęłam się na bloga, opisującego malarstwo genialnego współczesnego, holenderskiego malarza martwej natury (niestety, linkę do bloga posiałam a co za tym idzie i nazwisko owego Twórcy) , który pewnego dnia stwierdził, że jedynie martwa natura się wybija spośród innych, podejmowanych przez niego tematów. Porzucił więc wszystkie inne i skupił się na martwej naturze, bo idąc w tym kierunku miał szansę stać się jednym z najlepszych malarzy martwej natury.

Nie twierdzę, że akurat drzewa maluję najlepiej , ale jest to temat, który najbardziej kocham , więc idąc za przykładem postanowiłam zająć się wyłącznie drzewami, coby warsztat udoskonalić i mieć szansę na wybicie się spośród wielu współczesnych akwarelistów. Powiadają "Chcieć to móc" a, że bardzo chcę to i wytrwam!
Być może wystarczy mi rok, żeby się przekonać, czy poszłam w dobrym kierunku, a jeśli będę mierna, to poszukam innych tematów, albo całkiem zarzucę dziedzinę ;-)

Po drugie - dzięki Pani Mili Nowackiej i Agusi mojej - skręciłam w stronę galerii sztuki, porzucając na rok przynajmniej allegro. Allegro wymuszało na mnie tematy i formaty, za którymi nie przepadam , więc bez bólu je odstawię na 2012r. Szkoda mi cennego czasu .

Być może, po roku posuchy (czytaj braku sprzedaży w Pepinierze) przeproszę allegro, coby zdobyć środki na materiały - na następny - 2013 rok. Rok magiczny -bo minie mi w nim pół wieku ...

Pożyjemy, zobaczymy, nie mam zamiaru martwić się na wyrost.

Tymczasem podliczyłam moje zapasy - papieru mi wystarczy na rok, z farbami gorzej, ale być może w tym roku jeszcze sprzedam coś na allegro, a jak dobrze pójdzie to może i na Pepinierze. Jak sprzedam to uzupełnię braki.
Zainwestowałam w żarówkę 5500K, żeby nie ślepnąć przy ciepłym świetle i nie mieć wymówki, że nie widzę kolorów.
Zainwestowałam w kalkę techniczną - coby sobie ułatwić przenoszenie szkiców i oszczędzić czas i papier na mocowaniu się z gumką.
Przesiałam setki własnych , Stokrotnych i Szafranowych fotografii miejsc, które znamy i pełna zapału ruszam do boju!

Czeka na mnie tyle drzew !

A na okrasę - Stokrotna aleja bukowa z Zielonej Góry ;-)


Pozdrawiam serdecznie czytających!
Trzymajcie kciuki ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz