Już sobie wypracowałam pewną stałą paletę , ale widzę, że payne's grey, którego pierwotnie używałam do "robienia ziolonego" zaczął mi zastępować wszystkie niebieskie, w innych mieszankach, a tym samym malowałam coraz brudniej. Postanowiłam więc na jakiś czas ukryć payna głęboko w pudełku , a z nim sepię, która owszem, piękna ale też brudząca i powrócić do niebieskich, których mam prawie wszystkie , oraz do brązu vandyke :-) A doszłam do tego wniosku po zmalowaniu irysków
Popełniłam w iryskach jeszcze jeden błąd - poza używaniem payna w kazdym elemencie pracy - a mianowicie niepotrzebnie roztarłam granice między światłem i cieniem - na iryskach z lewej strony. Prawdopodobnie za kilka dni, jak wyschnie na wiórek - wytrę część i namaluję ponownie zachowując ostre krawędzie (tak, jak jest na niższym irysku po prawej stronie pracy)
Tutoriam - w 4 krokach zamieściłam na mojej stronie www --> linka z boku :D - bo cos tam muszę wrzucać od czasu do czasu :)
Z wielkiej ciekawości czy dam radę namalować obrazek bez payna i sepii zmalowałam wczoraj wrotycz z polami w tle. Niestety, ultramaryna, którą użyłam i niebieski Horadama - delfblau (482) nie dały mi w mieszankach z zółtymi typowej zieleni - kolory granulują dzieląc się na odcień niebieski i żółty. Nie użyłam tez maski - stąd inna plama tła między badylami ... :)
Dziś będę malowała sad ... Muszę wyciągnąć indygo - moje ukochane , zapomniane :D Mam aż 3 tubki wielkie ! Trzymajcie kciuki !
W tym tygodniu chyba sporo zmaluję bo cały tydzień, od wczoraj do soboty, nie spodziewam się codziennych gości od rana :D więc czasu do malowania mam jakieś 4 godziny więcej za dnia :-)
Pozdrawiam serdecznie Czytających :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz