Dziś popełniłam pięćdziesiatą czwartą akwarelę tego roku, ale , że dwie uwazam za nieudane - liczę ją jako pięćdziesiątą drugą :D
Kompozycję naszykowałam sobie wczoraj, ino upał i inne okoliczności nie pozwoliły mi na jej zmalowanie. Dziś się zaparłam i dłubałam z przerwami , aż wtydłubałam. Gdybym chciała ją zmalować ciurkiem to chyba zaś nie udałoby mi się. A tak - jest
Zielone jabłuszka - jabłoń za płotem obrodziła tak, że sypią się owoce pokotem, a gałązki łamią pod ciężarem.
Pozbierałam , ułożyłam, postawiłam nieśmiertelną karafkę i zmalowałam :-)
Jabłuszka są malutkie i mało do jabłuszek podobne, na dodatek zielone ... Stwierdziłam jednak, że mimo, iz nie lubię zielonego (a może dzięki temu) opanowałam ten kolor i w ramach odpoczynku od czerwonego (który ostatnio wydaje mi sie za trudny) zdecydowałam się właśnie na jabłuszka :)
Prawdopodobnie jutro zmaluję agrest !!! Też zielony :)
A od wtorku zas farbki będą schły :(
pozdrawiam Gości ciepło !
Och, a już myślałam, że przestałaś uaktualniać swój suwaczek :) Zobaczyłam go na początku roku i strasznie mi się spodobał, więc zgapiłam od Ciebie (tylko założyłam sobie mniejszą liczbę akwarel do namalowania...).
OdpowiedzUsuńPostanowiłam właśnie jak najwięcej rysować z natury i razem z farbkami zamówiłam sobie szkicownik :) Muszę się podciągnąć z rysunku! :)
:-) niop rysunek duzo pomaga - mnie przynajmniej :)
Usuńja powinnam malować co najmniej jedną dziennie - nie zawsze tego formatu, choćby A5, ale jakoś się nie składa ... Jutro decydujacy dzień ! Jeśli się uda umieścić teściową w ośrodku rehabilitacyjnym - choć na kwartał - wezmę się do roboty !!! :)
...jesteście cudowne....wszystkie....jak mi smutno wpadam tu -nie na kawkę ...ale na poprawienie nastroju . DZIĘKI!!!! Dobrego słonecznego dnia do malowaania !Ela M
OdpowiedzUsuńŚliczne jabłuszka! Przypominają pigwowca,ale i tak są śliczne:-) Lubię patrzeć na akwarelki, a dawno tu nie zaglądałam,bo mi się ten blog zgubił po przeprowadzce.
OdpowiedzUsuńDobra,idę oglądać dalej;-)