Coraz częściej się spotykam z negowaniem akwareli jako medium w malarstwie i coraz bardziej się dziwię tej opinii.
Sama zaczynałam od olejnych farb, próbowałam akrylami i przeszłam na akwarele bo są najtrudniejsze - a więc nie nudne dla twórcy - wręcz przeciwnie - są wyzwaniem.
Akwarela to medium bardzo wymagajace znajomości = zarówno papieru jak i jego wilgoci oraz wymuszające planowanie .
Tak - planowanie!
W malarstwie olejnym, czy akrylowym nie musimy się trzymać planu - jeśli cos wyjdzie nam za ciemne - w każdej chwili możemy to rozjaśnic ...
W akwareli tak nie ma - musimy zaplanować co ma być najjaśniejsze - i tam zostawiamy biel kartki pod płynem maskującym, lubi omijając pędzlem, co ma być ciut ciemniejsze ale świecące, i w końcu co ma być średnio ciemne i ciemne...
Akwarele maluje się wg planu bo inaczej .... "Umarł w butach " jak mawiają na Bałutach :)
Owszem, można myć i można czasem wymyć do kartki, ale później zaś powtarzamy cały schemat ...
Olej możemy męczyć do skutku - akwarelę do wytrzymałości papieru :) Czyli do dwóch myć na bawełnie i do półmycia na celulozie ..
Łatwiej jest tym, którzy używają gwaszu w akwareli - czyli farb kryjących w kolorze białym :D
Ja jestem ortodoksyjną akwarelistką i wolę użyć maski niż białej plakatówki ... Ale są tacy,którzy uważają, że farba kryjąca to akwarela :) Każda przetestowana przeze mnie farba akwarelowa jest transparentna :)
Kiedyś owszem - akwarele nie były takiej jakości jak dziś, ale akwarele Kossaka I Fałata przetrwały, więc współczesne tym bardziej - to informacja dla tych, którzy ewentualnie się zastanawiają nad inwestycją ...
Inna kwestia to oryginalność i powtarzalnośc - no tu trzeba kopać i szukać :)
Pozdrawiam Czytających
LusiaM
Na mokro - pędzelkiem pomiędzy drzewami
niedziela, 12 lipca 2015
niedziela, 10 maja 2015
Żeby było czarne nie potrzeba czerni
Kilka dni temu w grupie 100 WATERCOLOURS na fejsie dyskutowalismy nt koloru czarnego.
Ja go nie używam (podobnie jak bieli) bo to nie kolor, a brak koloru . Czerń pochłania światło więc jest płaska, a w połączeniu z każdym innym (poza białym) kolorem daje brudny kolor, wcale nie ciemniejszy.
Podobnie brudzi Payne's grey , choć ma odcień niebieskiego. Dlatego jakiś rok temu odrzuciłam i ten pigment - choć do tej pory był moim ulubionym.
Później rolę przyciemniacza przejęła farbka pt Neutral tint - ona pięknie przyciemnia chłodne kolory, bo ciepłe zmienia np - z żółtego robi się zielony :)
Kiedyś moim utrapieniem było przyciemnić akwarelę na tyle, żeby był duży kontrast i rzeczywiście ciemno. Mieszałam brązy z niebieskimi, dodawałam szarość payna i ... tak se... Farba wyschła i robiło się wyblakłe.
No i przypomniałam sobie wykłady sprzed roku profesora Hungera - w naszym Stowarzyszeniu - nt. kolorów. I mnie olśniło - bo przecież nawet robiłam sobie wtedy próbki CMYK ... tak.
Mam kolor podobny do cyjana, mam magentę i mam żółty cytrynowy .
No to sobie pomieszałam !
I wyszły mi głębokie ciemne kolory! To już nie jest smutny brud, tylko nasycone kolory oscylujące między granatem, fioletem i czymś podobnym do czerni.
Efekty mieszania są widoczne tu :
Nie ma jak sobie przypomnieć i zastosować !
Pozdrawiam Gości :-)
Ja go nie używam (podobnie jak bieli) bo to nie kolor, a brak koloru . Czerń pochłania światło więc jest płaska, a w połączeniu z każdym innym (poza białym) kolorem daje brudny kolor, wcale nie ciemniejszy.
Podobnie brudzi Payne's grey , choć ma odcień niebieskiego. Dlatego jakiś rok temu odrzuciłam i ten pigment - choć do tej pory był moim ulubionym.
Później rolę przyciemniacza przejęła farbka pt Neutral tint - ona pięknie przyciemnia chłodne kolory, bo ciepłe zmienia np - z żółtego robi się zielony :)
Kiedyś moim utrapieniem było przyciemnić akwarelę na tyle, żeby był duży kontrast i rzeczywiście ciemno. Mieszałam brązy z niebieskimi, dodawałam szarość payna i ... tak se... Farba wyschła i robiło się wyblakłe.
No i przypomniałam sobie wykłady sprzed roku profesora Hungera - w naszym Stowarzyszeniu - nt. kolorów. I mnie olśniło - bo przecież nawet robiłam sobie wtedy próbki CMYK ... tak.
Mam kolor podobny do cyjana, mam magentę i mam żółty cytrynowy .
No to sobie pomieszałam !
I wyszły mi głębokie ciemne kolory! To już nie jest smutny brud, tylko nasycone kolory oscylujące między granatem, fioletem i czymś podobnym do czerni.
Efekty mieszania są widoczne tu :
Nie ma jak sobie przypomnieć i zastosować !
Pozdrawiam Gości :-)
niedziela, 3 maja 2015
Po przerwie zaczynam od testu :)
Witam wszystkich, którzy tu zajrzą po mojej długiej absencji ! W ramach przeprosin przygotowałam test papieru , farb i pędzelków W&N
Po kolei :)
PAPIER - ARTIST WATER COLOUR PAPER zdał mój test pod każdym względem. Wybrałam stronę lewą - gładszą, bo taką wolę. Coby nie falował jak się leje wodę trza naciagnąć na mokro i można malować i duuużo wody lać.
Naszkicowałam sobie 13 podrysów - kwiatki głównie (w moim bloku było 13 a nie 12 karteluszek) . Zamaskowałam krawędzie kwiatów i zaczęłam szaleć z tłem sprawdzając możliwości zarówno papieru jak i farb.
Farby - jako komplet mnie nie zadawala kolorystycznie . WIelu kolorów nie ma w nim, które lubię a czterech z tych, które są nie używam.
Jedyne nasycone i miękkie barwy + granulacja osiągnęłam w makówkach mieszając na papierze z tubki ultramarynę i umbrę - wyszły zadowalająco i pod względem waloru jak i transparentności.
Malując chmury w "Zdbickim zachodzie" próbowałam osiągnąć to samo nasycenie mieszając farbki na palecie i kładąc na mokry papier - po wyschnięciu bardzo straciły na nasyceniu. Ponowne nałożenie tego koloru na suche daje efekt plakatówki, za którym nie przepadam - jest matowe i ... takie se
Podobnie z nasyconą zielenią - nie udało mi się zmalować głębokiej MOJEJ zieleni, bo nie używam tych gotowych - z tubek ( wycisnęłam, a owszem, ale nie użyłam) . Po wyschnięciu mieszanka bardzo płowieje . Pewnie malując na suchym papierze efekty byłyby lepsze , ale ten test był pod moje malowanie na mokro.
Stokrotki raczej wypadły marnie na takim bladym tle
WNIOSKI - aby osiągnąć zadowalające efekty kolorystyczne i walorowe trzeba znaleźć gotowe kolory w tubce - wtedy można szaleć i nie rozczarowywać się malując mieszankami.
Farby gotowe nakładane na mokro zarówno" na gęsto" jak i rozwodnione są bardzo przyjemne .
PĘDZLE
Po kolei :)
PAPIER - ARTIST WATER COLOUR PAPER zdał mój test pod każdym względem. Wybrałam stronę lewą - gładszą, bo taką wolę. Coby nie falował jak się leje wodę trza naciagnąć na mokro i można malować i duuużo wody lać.
Naszkicowałam sobie 13 podrysów - kwiatki głównie (w moim bloku było 13 a nie 12 karteluszek) . Zamaskowałam krawędzie kwiatów i zaczęłam szaleć z tłem sprawdzając możliwości zarówno papieru jak i farb.
Efekty wypróbowałam wszystkie mi znane - maska złazi łatwo ,można "wyhodować" grzyby kontrolowane , można "rysować wodą" czyli pigmenty się nie wgryzają i można elegancko wymywać na sucho.
Jedyne nasycone i miękkie barwy + granulacja osiągnęłam w makówkach mieszając na papierze z tubki ultramarynę i umbrę - wyszły zadowalająco i pod względem waloru jak i transparentności.
Ślicznie zgranulowały :)
Malując chmury w "Zdbickim zachodzie" próbowałam osiągnąć to samo nasycenie mieszając farbki na palecie i kładąc na mokry papier - po wyschnięciu bardzo straciły na nasyceniu. Ponowne nałożenie tego koloru na suche daje efekt plakatówki, za którym nie przepadam - jest matowe i ... takie se
Podobnie z nasyconą zielenią - nie udało mi się zmalować głębokiej MOJEJ zieleni, bo nie używam tych gotowych - z tubek ( wycisnęłam, a owszem, ale nie użyłam) . Po wyschnięciu mieszanka bardzo płowieje . Pewnie malując na suchym papierze efekty byłyby lepsze , ale ten test był pod moje malowanie na mokro.
Zieleń liści fiołków poprawiałam kładąc drugą warstwę farby i znowu wyszedł efekt plakatówki .
Nie udało mi się z farbek w komplecie wymieszać fioletu do fiołków i bratków - ...
Żółć, która nosi nazwę transparent yellow jest transparentna w silnym rozwodnieniu - nakładana grubiej na warstwę innej, ciemnej farby okazuje sie jednak kryjąca ...
Nie udało mi się z farbek w komplecie wymieszać fioletu do fiołków i bratków - ...
Żółć, która nosi nazwę transparent yellow jest transparentna w silnym rozwodnieniu - nakładana grubiej na warstwę innej, ciemnej farby okazuje sie jednak kryjąca ...
Farby gotowe nakładane na mokro zarówno" na gęsto" jak i rozwodnione są bardzo przyjemne .
- seria 7 nr 0 nadaje się do malowania króciutkich i cieniutkich kreseczek lub kropeczek
- trochę większym AWC nr 4 udało mi się namalować wszystkie akwarelki, chociaż przy większych plamach było to uciążliwe .
- trochę większym AWC nr 4 udało mi się namalować wszystkie akwarelki, chociaż przy większych plamach było to uciążliwe .
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Długoszyn - krok po kroku czyli jak to namalowałam :-)
Ten obrazek malowałam długo - dwa dni - z uwagi na maskę ,którą mogłam zdjąć dopiero jak obrazek był całkiem suchy ... Później się okazało, że na część traw zaś muszę położyć maskę - stąd ten poślizg.
Gdyby nie maska pewnie zamknęłabym się w 6 godzinach ... to też z uwagi na etapy moczenia i schnięcia :D . Gdybym malowała w plenerze - obrazek zmalowałabym bardzo szkicowo w godzinę.
Tyle tytułem wstępu.
Malowałam go z fotki Romka Biernackiego - czarno - białej - więc zmuszona byłam wymyślić kolory.
1/ Nałożyłam podmalówkę w kolorze światła na szkic - na wszystko poza niebem. Kartkę miałam nieprzyklejoną :) coby przyspieszyć z lekka
2/ Poczekałam, aż podmalówka wyschnie i nałożyłam maskę na trawy, pnie brzóz, części ambony i fragmenty gałęzi - coby sobie ułatwić próżniejsze malowanie
3/ Poczekałam aż wszystko będzie suche i nakleiłam papier wodą na pleksę - coby mi się nie falował w czasie malowania bo wody miało być (i było) duuuuuuuużo). Następnie na mokry papier nałożyłam niebo i zaczęłam bawić się drzewami - mokre w mokre
4/ W zasadzie namalowałam wszystko poza pniami sosen - które po prostu omijałam
5/ Jak tło podeschło na tyle, żeby mi się w nie nie wlewały pnie - zmalowałam pnie :) i to był koniec pracy na dzień pierwszy
Obrazek pozostawiłam w tej postaci do dnia następnego ,
6/ Rano zdjęłam maskę i położyłam ponownie tam, gdzie było jej za dużo poprzednim razem i zamiast traw wyszły mi duże plamy . Znowu poczekałam aż całkiem wyschnie i nałożyłam kolor na trawy oraz wzięłam się za modelowanie światłem sosen. I to by było w wielkim skrócie na tyle :D. Każdą fotkę robiłam po zakończeniu danego kroku i w czasie schnięcia.
Efekt końcowy : w rzeczywistości kolory są cieplejsze , ale nic to :D nie udało mi się ich otrzymać na fotografii - a zrobiłam ich z 5 i ta jest najlepsza.
Może przyda się komuś mój tutorial - w sumie chciałam pokazać etapy tworzenia - będę wdzięczna za niekopiowanie - zawsze lepiej wybrać sobie inne zdjęcie i namalować własny obraz :)
Pozdrawiam Gości
Jola
środa, 4 czerwca 2014
Wystawa
Zapomniałam wspomnieć, że od jutra mam wystawę :D w bibliotece :-)
Zapraszam więc serdecznie -w pobliżu ul Spornej w Łodzi - "powiszę" do końca czerwca, a może ciut dłużej :D
Zapraszam więc serdecznie -w pobliżu ul Spornej w Łodzi - "powiszę" do końca czerwca, a może ciut dłużej :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)